Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pomógł sąsiad – policjant

Data publikacji 18.10.2017

15 października br. zgłoszono policjantom w Środzie Wlkp., że nerwowy mężczyzna ukrył się w lesie i ma zamiar targnąć się na swoje życie. 57-latek nie chciał z nikim rozmawiać. Pomógł policjant, który był sąsiadem zaginionego. Funkcjonariusz przekonał mężczyznę, by dał sobie pomóc.

15 października br. małżeństwo przejeżdżające drogą krajową nr 11 zauważyło znajomego, idącego pieszo ruchliwą trasą. Przejezdnych zaniepokoiła ta sytuacja. Zatrzymali się i chcieli ze znajomym porozmawiać. Nie mogli jednak z nim nawiązać rozsądnego kontaktu. Mężczyzna był pobudzony i krzycząc, że sobie coś zrobi uciekł do lasu. Sytuacja wyglądała bardzo poważenie, dlatego powiadomiona została średzka policja.

W rejon lasów przy Marianowie Brodowskim oficer dyżurny komendy w Środzie Wlkp. skierował wszystkie policyjne patrole. Przeczesywać dukty leśne i zarośla zaczęli funkcjonariusze prewencji, dzielnicowi, kryminalni i ruch drogowy. Próby nawiązania z mężczyzną kontaktu telefonicznego spełzły na niczym. Policjanci ustalili, że poszukiwany mieszka w małej wiosce w gminie Krzykosy. Zupełnie jak jeden z funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego, a dokładnie jego szef - podkom. Marcin Puzicki. Naczelnik był właśnie w domu ze swoją rodziną, gdy otrzymał telefon od mundurowych kolegów o zaginięciu mieszkańca wioski, w której mieszka.

Okazało się, że osobista znajomość policjanta z 57-latkiem, bardzo pomogła. Oficerowi udało się tak poprowadzić rozmowę z szukanym mężczyzną, że ten zdecydował się wyjść na drogę leśną i spotkać z policjantem. W trakcie tych negocjacji rozmówcy rozładował się telefon. Liczyła się zatem każda chwila, dlatego funkcjonariusz wsiadł do prywatnego samochodu i pojechał w ustalone miejsce. Po kilkunastu minutach doszło do odnalezienia nerwowego mężczyzny. Potrzebna była pomoc medyczna, dlatego na miejsce wezwano karetkę.

Takie zdarzenia nie należą do rzadkości. Policjanci każde zgłoszenie o zaginięciu osoby traktują bardzo poważenie. Jak podkreślają stróże prawa - cieszy każda interwencja zakończona szczęśliwie.

Powrót na górę strony